Lęk przed śmiercią

Czasami uważa się, że w późnym okresie życia nie warto podejmować żadnej interwencji terapeutycznej. Niemniej taka osoba właśnie wtedy może tej pomocy najbardziej potrzebować.

Warto się zastanowić, czy nasze przeświadczenie o bezsensowności terapii albo rozmowy nie ukrywa przypadkiem naszego lęku przed utratą tego, co dobre, przed starzeniem się, śmiercią i bezsilnością, przed spotkaniem z kimś, kto coraz gorzej radzi sobie ze sobą i swoimi życiowymi sprawami. Taki właśnie lęk leży najprawdopodobniej u podstaw negatywnych stereotypów dotyczących starszych osób.

Osoby w okresie bardzo późnej dorosłości stają się często bezradne jak niemowlęta. Jak pisał Antoni Kępiński, w obu tych okresach szczególnie uwydatnia się psychofizyczna jedność człowieka. Każde psychiczne załamanie może spowodować śmierć, a jednocześnie często lekarz ratuje życie pacjenta jakimś bardzo prostym zabiegiem. Sama możliwość kontaktu bywa wielkim lekarstwem na lęk i samotność, a dla lekarza czy terapeuty – drogą do integracji i „przepracowania” jego własnych lęków.